laury`

Laura

-możesz mi sie wygadac jeśli ci ulży w Glasgow miałam ksywke ''matka Teresa''-zasmiała się patrzac mu w oczy tez

/zw

Roberto

- poprostu tęsknie za kimś wyjątkowym - powiedział i przyblirzl sie do niej bardziej

Laura

-za kimś czy za osobą która by taka była

Roberto

- jedno i dugie -powiedzial , czując jej perfumy i z uśmiechem patrzącna nią

Laura

-Też mi kogoś takiego brakuje,tylko że moja wymarzona połówka już nie wróci -zaczeła cichutku nucic swoją druga pisoenke

Roberto

- czyli kochasz kogoś - spytał nie spuszczajac z jej oka

Laura

-zawsze bede go kochała,ale on nie żyje-cicho grała na gitarze

Roberto

- przykro mi - powiedziali cmoknol ją letko w polika

- co grasz ? - spytał bez ustannie na nia patrząc o....

Laura

-moja własna i ulubiona piosenka-zagrała
[link widoczny dla zalogowanych]
uśmiechnęła się do niego bardzo słodko gdy skończyła.

Roberto

- wiesz ,nie wiem jak o zrobiłaś , ale śpiewsz mm....prze prze ślicznie - powiedxial i objol ją jedną ręką nic nie mowiąc już.

Laura

oparła mu główkę na ramieniu

Roberto

wzioł ją na kolana i odgarnol wołosy , patrząc w jej oczy , pocałował letko i z uśmiech w usteczka , nic nie mówil bo wydawao mu się że nie musi ....

Laura

-A to za co-zapytała za promiennym uśmiechem.

Roberto

- poprostu , za taniec , śpiew i wogulę - odpowiediał objmując ja rączkami z uśmiechem pieknym i szczerym

- chyba że to za malo - powiedzial tajemiczo troche no.

Laura

-pewnie że tak-zasmiała się ,wsadziła mu ręke we włosy i pocałowała namiętnie