łąka

Taylor

-no tez ma fajny narazie nie widze jego wad

georgia

przeciągnęła się. - to na razie początek.

Taylor

-wiem ale mam nadzieje ze z czasem będzie i ta miał ich mało

georgia

-oby ci się udało. - mrugnęła do niej.

Taylor

-nie dziękuje aby nie zapeszać

georgia

-a jak w szkole? - założyła na nos okulary.

Taylor

-musze podciągnąc się bo macie inny program

georgia

-nauczyciele są wyrozumiali.

Taylor

-no wiem ale ja jestem ambitna

georgia

-chcesz iść potem na studia? - uśmiechnęła się kącikiem.

Taylor

-tak mam taki zamiar a Ty???

georgia

-ja też. - pokiwała szybko głową. - a jaki wybrałaś kierunek?

Taylor

-zastanawiam się nad medycyną i architekturą

georgia

-architekruta! piękny kierunek. - wyszczerzyła się.

Taylor

-no wiem zawsze o tym marzyła no a medycyna bo...z resztą nie wazne