plac zabawuw xd

Taylor

-tak mózg Ci wylatuje-pomogła mu wstać

oscar

ale on już wcześniej wstał. xddd
-ojezu! - szepnął bojaźliwie i klepnął ją w tyłek.

Taylor

-eh nie przejmuj się będziesz fajnym bezmózgowcem

oscar

-i będziesz mnie takiego chciała? - podrapał się po brodzie.

Taylor

-a czemu nie???przynajmniej nie będziesz bzdur gadał

oscar

-a teraz gadam? wiesz, co dzięki. - obszedł ją i usiadł znowu na huśtawce.

Taylor

-jezu oscar nie mówie ze gadasz przeciez,mało do mnie mówisz-usiadła na jego kolanach

oscar

-za to ty nadajesz jak katarynka.

Taylor

-musimy sie uzupełniac

oscar

wyszczerzył się do niej i pocałował w szyję. - jak tam twój brat?

Taylor

-nie wiem rano wyszedł i go nie widziałam

oscar

-może się wkurzył, że spałem w jego rzeczach?

Taylor

-nie,no cos ty-objeła jego szyje bo by zleciała-on chodzi swoimi drogami

oscar

-jak jakiś kot? nie lubię kotów.

Taylor

-to tajlera tez nie lubisz???