dziedziniec

logan

przestąpił z nogi na nogę i spojrzał na szkołę. - studia to najlepszy czas w całym życiu.

Svenja

-nie widze abys skakał z radosci na ten fakt

logan

-na jaki? - usiadł znowu obok niej.

Svenja

-że studiujesz nie wyglądasz nawet na zadowolonego z zycia

logan

-pozory. - przeciągnął się. - poza tym aktualnie nie studiuję, bo mam przerwę. od nowego semestru powrót do szkoły.

Svenja

kalkulowała w głowie czy go wykorzystac i porzuci jak wyjedzie do angli czy tez nie

logan

-a gdybyś chciała i mogła, to co byś studiowała?

Svenja

-co?-oderwała się od swoich mysli-co co bym studiowała???nie wiem chyba dziennikarstwo

logan

-aha. ciekawy kierunek. - kiwnął głową.

Svenja

-no własnie-wstala z ławki tyłek mnie boli-powinniscie bardziej dbac o komfort gości

logan

-spadaj, brak funduszy. - wstał też i objął ją raminiem. - jak ci się spało?

Svenja

-sam sie zbadaj,żle mi się spało.było mi zimno a rano nie mogłam rozczesać włosów

logan

-nigdy nie powiesz mi nic miłego?

Svenja

-zauwaz ze sama do Ciebie podeszłam i z Toba gadam na mnie to juz coś

logan

-jestem z ciebie dumny, że się przełamałaś.