zawodowcowy

Leon

-tak???-połozył ręce pod głowe
-a dokąd to??

flavia

-do kuchni. - roześmiała się i poszła właśnie w tamtym kierunku.

Leon

-smazyć frytki-zawoł za nią??

flavia

-nie. - wróciła z nożem, talerzem i jabłkiem. usiadła na łóżku, wyciągnęła na nim nogi.

Leon

-to po to warto było się ubierać???

flavia

-zimno mi było. - spojrzała na niego. - poza tym co w tym takiego przyjemnego? chodzić po domu nago. - zdmuchnęła grzywkę z czoła. obierała jabłko.

Leon

-przeciez nie chodzimy a lezymy w łozku,mogłas załozyć mój szlafrok

flavia

-och. - odłożyła wszystko, wstała i się rozebrała. wskoczyła pod kołdrę, wróciła do zajęcia. xddddddd

Leon

rozesmiał się
-jesteś szalona

flavia

-ale dlaczego tak mówisz? - ukroiła kawałek jabłka. włożyła go sobie do ust.

Leon

-bo mam taki kaprsy,ja tez chce kawałek

flavia

-a tobie po co? - wyszczerzyła się i zjadła kolejny kawałek. - no, dobra. bo zagłodzisz się na śmierć i nie będę miała przed kim świecić cyckami. - ukroiła mu kawałek i podsunęła do warg.

Leon

-dzięki-pogryzł ten mały kawałek co mu dała-w sumie to ja straciłem więcj enregii niz ty

flavia

-ale przy jedzeniu jabłka? nooo... - spojrzała na nóż.

Leon

-przy seksie flav