bibilioteka

georgia

też się uśmiechnęła. - no, fajnie.

Tayler

-no to jeszcze raz,moze bardziej szerzej sie usmiechniesz

georgia

-ale to teraz ty mnie pocałuj. - nadstawiła policzek.

Tayler

ominał policzek wolał jej wargi

georgia

położyła dłoń na jego karku i oddawała pocałunki.

Tayler

posadził ją sobie na kolanach ale nie wiem jak to zrobił i nadal całował

georgia

a ona przesunęła jedną nogę bardziej w bok i siedziała na tych kolanach okrakiem, przodem do niego. odsunęła się od niego i miała przez chwilę jeszcze zamknięte oczy.

Tayler

-wez mnie ,tu iteraz-wycedził nadal z zamkniętymi oczami

georgia

-mhm. - przytaknęła i znowu go całowała błądząc swoimi dłońmi po jego koszulce.

Tayler

-na co czekasz-otowrzył jedno oko i spojrzał na jej biust

georgia

zeszła z niego. - kurcze, wybacz. chyba mnie poniosło. - uhu, nie znała go, a miała już myśl na temat seksu. z nim. o mamusiu.

Tayler

-nie wybacze bo przestałas-zrobił mine jak ten kot ze szreka-teraz znowu zaczne kopcić jak komin

georgia

-nie możesz palić! a ja nie powinnam była się na ciebie rzucać. - usiadła w bezpiecznej od niego odległości.

Tayler

-czemu nie -dosunął się tyłkiem do niej

georgia

-bo każdy papieros skraca twoje życie.